Kina, teatry, muzea, opery, koncerty – wszystko to niejednokrotnie kusi i zachęca, ale często też odpycha: kosztami, na pokrycie których niejednego z nas zwyczajnie nie stać. Chcielibyśmy, ale nie bardzo możemy pozwolić sobie na zażywanie „kultury wysokiej” u samych jej źródeł, dlatego też często decydujemy się na coś w ramach „zastępnika”, czyli na przekaz telewizyjny, internetowy czy radiowy. Multimedia mogą bowiem być tanim źródłem rozrywki. W końcu tam także znaleźć można różnego typu programy kulturalne, rozrywkowe, teatralne, muzyczne, filmowe. Owszem, to nie to samo, co wizyta w prawdziwym kinie czy prawdziwym teatrze, ale zawsze coś, jakaś namiastka. No i nie trzeba wychodzić z domu, a kultury zażyć można. Fakt, nie zawsze jest to komfortowe, ale w zasadzie dlaczego by z tych możliwości nie korzystać? Skoro są, to warto spróbować. Przecież telewizor znajduje się już w prawie każdym domu. Podobnie zresztą Internet. Tanio, szybko, o dowolnej godzinie, dowolnego dnia. Sami dozujemy „dawkę kultury”. Komfortowe to, ale jednak od czasu do czasu warto pozwolić sobie na wizytę w rzeczywistym kinie czy teatrze albo na wieczór w operze czy na koncercie. Co na żywo to na żywo – szklany ekran nie jest w stanie w żaden sposób zastąpić tych emocji, których dostarcza nam realny udział w jakimś kulturalnym wydarzeniu.
Tanie źródło rozrywki

